![]() |
20-06-2013
Czarno Na Białym również tutaj, zapraszamy!
BA Team - KiS Żywiec 66:90 Ryszka i Beliczyński - te nazwiska zawodnicy z BA Team będą jeszcze długo odmieniać przez wszystkie przypadki. Pierwszy z wymienionych wykręcił kolejne triple-double (25 pkt, 14 zb, 11 bl), natomiast Beliczyński zgromadził aż 33 punkty i 14 zbiórek. W BA Team dorównać im próbował tylko Michał Napierała (32 pkt, 13 zb), ale samemu niewiele mógł zrobić... Poza pierwszą kwartą, którą "Wojskowi" wygrali 19:16, mecz bez historii. Pozostałe trzy kwarty gładko wygrywa KiS i dzięki temu zwycięstwu najprawdopodobniej zagra o 17. miejsce w 2 lidze. Wynik ten na pewno nie satysfakcjonuje młodzieży z Żywca, a i chłopaki z BA Team chyba nie zakładali, że debiutancki sezon może okazać się dla nich aż tak ciężki. No cóż, nic bardziej nie kształtuje charakterów niż porażki! Już we wrześniu w 3 lidze na pewno będzie lepiej! LO Kopernik Żywiec - Nowa Forma 72:78 Niby oba zespoły są beniaminkami, jednak zupełnie do siebie niepodobne. Po jednej stronie młokosy z żywieckiego Kopernika, po drugiej weterani, z których kilku może pochwalić się grą na pierwszoligowym froncie. Gdyby nie pierwsza połowa, można by było powiedzieć, że rutyna nie zawsze wygrywa ale… niestety po 20 minutach którą licealiści przegrali 25:37, w trzeciej kwarcie wzięli się do roboty (20:20), a w czwartej robota paliła im się w rękach (27:20). Świetne zawody rozgrywali Rafał Stawarz (32 pkt) i Michał Świerkosz (21 pkt, 6 zb, 7 prz, 6 as). Było to jednak za mało na zespołową grę Nowej Formy, prowadzonej do boju przez niedawnych pierwszoligowców - Marcina Ziętka (21 pkt, 18 zb, 4 prz, 2 blk) i Arka Siedlaczka (23 pkt, 7 zb, 7 as, 4 prz, 2 blk). Mecz zakończył się wynikiem 72:78 dla Nowej Formy. 12 Małp - Profit Cieszyn 39:47 Żeby awansować do baraży o utrzymanie, Profit musiał wygrać z zespołem 12 Małp oraz liczyć na porażkę WSEHu z Grim Reapers. No cóż... swoją część zadania zawodnicy z Cieszyna wykonali należycie, bo po bardzo wyrównanym, lecz średnio interesującym (aczkolwiek nie za to przyznaje sie punkty w koszykówce) spotkaniu pokonali Małpy. Zdecydowała trzecia kwarta, którą to Profit wygrał 11:4, pozostałe odsłony bowiem były w zasadzie na remis. Najlepsi wśród zwycięzców byli: Rafał Bielski (11 pkt, 10 zb) oraz Daniel Śliwka (11 pkt, 17 zb), natomiast wśród Małp wyróżnił się tylko Szymon Handerek, zdobywca 23 punktów. Cieszyn pomimo zwycięstwa nie awansował do turnieju barażowego i zagra o miejsca 11-12 (WSEH pokonał bowiem Reapers) z Angry Sheeps. Małpy natomiast notując komplet porażek w fazie 9-16 zmierzą się w pojedynku o miejsca 15-16 z legitymującym się identycznym bilansem Astarem. Double B Nation - Not Found 51:61 Po trzech kwartach bez pomysłu oraz przy zaledwie 46 % procentowej skuteczności z rzutów wolnych (przy 81 % rywali), huraganowy pościg w czwartej odsłonie meczu nie wystarczył... Wbrew przedsezonowym zapowiedziom, nękany kontuzjami DBN zamiast o medale, powalczy w turnieju barażowym o utrzymanie w 2 lidze. Bez Gawlasa i Grygierczyka, DBN ma podobny problem jak ich barażowy rywal WSEH - opiera grę na jednym zawodniku (na Piotrku Szkaradniku). Zasadnicze pytanie nasuwa się więc samo - czy uda się wygrać wyścig z czasem i wykurować przynajmniej jednego z ww. dwójki na któryś meczów barażowych? Jeśli nie... to DBN może na własnej skórze doświadczyć tego, że 3 liga powstanie już we wrześniu. A co do Not Found – planu minimum ten zespół również nie zrealizował albowiem siódme miejsce, to zdecydowanie za mało na ekipę z pierwszoligową przeszłością. Ligowy byt jednak uratowany głównie dzięki Arturowi Ciupce (25 pkt), który może nie grał "życiówki", ale poza punktami z gry znakomicie wymuszał faule. A sędziowie tego dnia widzieli i gwizdali dosłownie wszystko ;). No Flow - Ułaaa 102:51 Pierwszy mecz półfinałowy potwierdził to co było już wiadomo od dawna, w tym sezonie w drugiej lidze były dwa zespoły, które o klasę przerastały wszystkie pozostałe… a niektórych o dwie lub więcej :). Ułanom nie można odmówić ambicji i woli walki. Obecny sezon jest ich najlepszym w historii i również do tego meczu podeszli z pełnym zaangażowaniem i determinacją. Fragmentami walczyli jak równy z równym, parę razy odrabiając kilkunastopunktową przewagę i zbliżając się do rywali na kilka punktów. Tylko że za każdym razem drużyna No Flow łapała odpowiedni flow i z dużą łatwością pozostawiała „malowanych chłopców” w tyle. Nie mogło być inaczej jeśli aż 5 zawodników No Flow zaliczyło podwójną zdobycz punktową i podwójny eval. Dwójka Sablik (37 pkt, 12 zb, 5 as, 3 blk, 2 prz) i Męcnarowski (23 pkt, 15 zb, 6 as, 2 blk) niepodzielnie rządziła na boisku, potwierdzeniem tego niech będzie fakt, że każdy z osobna miał eval większy niż cała drużyna Ułaaa! Ułani, pod wodzą Damiana Kuczmierczyka (11 pkt, 9 zb, 4 as, 4 prz) i poważnie rannego (4 faule po 7 minutach) Tomka Rezika (14 pkt, 6 zb, 3 prz) stoczyli heroiczny bój. Niestety tym razem ich szarża nie miała szans na powodzenie, ponieważ ich celem był pluton czołgów ;). Polegli 102:51 i już chyba nikt nie wierzy, że będą w stanie odrobić cokolwiek w rewanżu... Basket Żywiec - Elo Czikas 81:41 Drugi z drugoligowych półfinałów również zupełnie bez historii. Niestety wynik spotkania można było z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć już przed meczem, jak tylko okazało się, że Czikasy nie zebrały za sobą żadnego centra. W półfinale, przeciwko absolutnie najlepiej zbierającemu zespołowi w 2 lidze? Karkołomna decyzja. Łomot był zatem nietrudny do przewidzenia, bo Żywiec poza tym, ze świetnie zbiera, to jeszcze znakomicie broni, tak więc nic nie robił sobie z prób szybkiej gry Czikasów. Nie pomogło zatem 18 punktów Brysia, bo przy 28 Brańki, 19 Wieczorka i double-double Bibrzyckiego (14 pkt, 18 zb) nie zrobiło to na nikim wrażenia. Elo Czikas w rewanżu wystąpi zatem tylko dla formalności i przygotowywać się będzie do walki o brązowy medal z Ułaaa. Basket natomiast ostrzy sobie zęby na wielki rewanż w finale z No Flow! Grim Reapers - WSEH 51:68 W bitwie o baraż, tak jak w bitwie o Zbaraż trzeba wystawić co się ma, a warto też zapewnić sobie świeże odwody. Reapersi chyba nie znają historii bo do boju o być, albo nie być w drugiej lidze przybyło tylko pięciu zbrojnych :). Akademicy jak przystało na intelektualistów znają historię, dlatego do boju o wszystko wystawili to co mają najlepszego. Na placu boju pojawił się nawet nie widziany od wieków Mateusz Sikora (12 pkt, 5 zb, 4 as). Na czele pospolitego ruszenia jak zwykle stanął Marcin Kiszka (20 pkt, 24 zb, 2 prz, 2 blk), który jak wytrawny taktyk dyrygował poczynaniami swoich przybocznych. Po stronie rywali dzielnie i skutecznie walczyła para Mateusz Honkisz (17 pkt, 11 zb, 2 blk) i Jacek Sikora (14 pkt, 9 zb, 7 blk, 2 prz), ale mimo ich postawy Grimowie nie byli się w stanie przeciwstawić przeważającym liczebnie Akademikom. Za wyjątkiem trzeciej, zremisowanej kwarty, przez cały mecz zbierali regularne lanie. Ostatecznie polegli 51:68 i spadli do 3 ligi. Przed Akademikami jeszcze baraż, ale skazywani na grę w trzeciej lidze gracze WSEHu, są coraz bliżej wymarzonego utrzymania. Samoobrona - Shakers 73:87 Pierwszy historyczny awans Samoobrony do wielkiej czwórki to wydarzenie, o którym jeszcze przez bardzo długo będzie się opowiadać na niejednym festynie ;). Mimo, że Farmerzy w takim towarzystwie są absolutnymi nowicjuszami, nie można w żadnym razie powiedzieć, że wystaje im słoma z butów ;). Na zawody przybyli wszyscy, którzy mogli zagrać, a od tygodnia było słychać jak poważnie do tego meczu podchodzą rolnicy. Nie ma się co dziwić, bo na drodze farmerów do wielkiego finału stanęli 11-krotni mistrzowie ligi – drużyna Shakersów. Również faworyci byli w pełnym składzie, co świadczy o tym, że ani myśleli lekceważyć kolegów z prowincji. Rolnicy rozpoczęli mecz z animuszem, jednak od samego początku było widać dlaczego Szejkowie są żywą legendą ligi. Każda z trzech pierwszych kwart na korzyść rutyniarzy. Po trzydziestu minutach na tablicy było 48:70. Po stronie mistrzów po raz pierwszy w tym sezonie na miarę swoich możliwości zagrało wielkie trio Grzesiek Szybowicz (18 pkt, 10 zb, 6 as), Robert Kozaczka (19 pkt, 11 zb, 2 blk), Grzesiek Błotko (11 pkt, 5 zb). Jakby tego było mało, swoje punkty dorzucili pozostali zawodnicy. W czwartej kwarcie rolnicy wykorzystali rozluźnienie w szeregach rywali i odrobili kilka punktów. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 87:73 i chyba tylko najwierniejsi kibice Samoobrony wierzą jeszcze w awans swoich pupili. Najlepszym zawodnikiem w drużynie pokonanych byli, wracający do wysokiej formy Piotrek Konopka (14 pkt, 8 zb, 2 prz) i Paweł Garus (16 pkt, 3 prz, 3 as). Zryw Bielsko-Biała - Klippers 63:68 Ostatni z tegorocznych półfinałów wreszcie nie zawiódł :). Naprzeciw siebie stanęły bowiem równe drużyny z mniej więcej podobnymi szansami na wielki finał (wg ekspertów minimalnym faworytem był Zryw). Spotkanie dużo lepiej rozpoczęli Klippers, którzy po kilku wjazdach Karni i trójce Żaka odskoczyli na 6-8 punktów i pilnowali wyniku do końca pierwszej kwarty. Początek drugiej odsłony dla Zrywu i gdy wydawało się, że zespół ten wraca do gry, po raz kolejny przyspieszają Klippers i niezawodny tego dnia Karnia karci rywali kolejnymi celnymi rzutami (24 pkt). Ponadto w niczym nie ustępuje mu Żak (22 pkt), a jak zwykle mało widowiskowo, ale szalenie efektywnie gra Zbyszek Przybyła. Do przerwy aż 14 punktów przewagi Klippers. W Zrywie konsternacja. Słabo gra przede wszystkim mózg tego zespołu, Mariusz Depczyński (1/14 z gry), który ratuje się tylko 13 zbiórkami i 100% skutecznością z rzutów wolnych (6/6). W drugiej połowie zatem, pościg muszą rozpocząć dwa inne motory napędowe Zrywu, a więc bracia Goryl (razem 25 punktów - Robert 16, Maciej 9). De facto tylko dzięki ich znakomitej postawie w trzeciej kwarcie Zryw może liczyć na to, że straty można będzie odrobić w rewanżu. Trzecia kwarta to bowiem ośmiopunktowe zwycięstwo Zrywu, a na dodatek „Goryl Brothers” trafili jeszcze bardzo ważne rzuty w samej końcówce spotkania, kiedy to ważyły się losy tego, iloma punktami Zryw przegra to spotkanie. Pięć punktów to najniższy wymiar kary, ale jest to również ostrzeżenie dla Klippersów, że w rewanżu może wydarzyć się wszystko. Tak fatalnego meczu Mariusz Depczyński bowiem po raz drugi z rzędu na pewno nie zagra... NA PLUS Klippers – wygrany pierwszy półfinał, gdzie wszyscy obstawiają rywalizację „na styku” z minimalnym wskazaniem na Zryw NA MINUS Ułaaa i Elo Czikas – obie ekipy zostały rozbite w pierwszych spotkaniach drugoligowych półfinałów Liczby kolejki: 25, 14, 11 – kolejne triple-double Wojtka Ryszki z KiS Żywiec (25 punktów, 14 zbiórek, 11 bloków) Czarno Na Białym MC&Zulek&Marcin(ek) |
![]() |
17-06-2013
Chcielibyśmy z radością poinformować, że firma Spalding została partnerem technicznym Bielskiej Ligi Koszykówki!
Cieszymy się że ta renomowana firma zajmująca się produkcją, a przez autoryzowanych sprzedawców sprzedażą sprzętu do koszykówki będzie współpracowała z naszą ligą. Więcej informacji o firmie na www.spalding.pl, a wszystkim osobom zaangażowanym w nawiązanie tej współpracy bardzo dziękujemy! |
![]() |
16-06-2013
I.
Aktualne tabele w 2 lidze BLK dla zespołów "9-20" Grupa G 1. NSBB - 3 / 6 / 257-181 2. Angry Sheeps - 3 / 5 / 202-195 3. Pretorianie - 3 / 4 / 196-221 4. Astar Team - 3 / 3 / 170-228 Grupa H 1. WSEH - 3 / 6 / 156-131 2. Profit Cieszyn - 3 / 5 / 175-131 3. Grim Reapers - 3 / 4 / 179-220 4. 12 Małp - 3 / 3 / 143-171 Grupa I 1. KiS Żywiec - 3 / 5 / 229-157 2. Nowa Forma - 2 / 4 / 142-125 3. BA Team - 2 / 3 / 138-138 4. LO Kopernik Żywiec - 3 / 3 / 147-236 II. W turnieju barażowym, którego stawką będą dwa miejsca w 2 lidze w 33. edycji BLK, zagrają zespoły: Double B Nation, NSBB i Wyższa Szkoła Ekonomiczno-Humanistyczna. III. W terminarzu (tutaj) znajdują się już wszystkie mecze do końca 32. edycji BLK. |
![]() |
14-06-2013
Czarno Na Białym również tutaj, zapraszamy!
Zanim przejdziemy do spotkań rozegranych 8 czerwca, zapraszamy do lektury zaległej relacji ze spotkania Elefantów z Klippersami. Jednocześnie przepraszamy za poślizg, ale gdzieś po drodze zawieruszył się materiał z tego meczu :). Reha-Forma Elefanty - Klippers 48:57 Dla obu drużyn był to mecz o być, albo nie być w Big Four. Ba, ten mecz mógł zachwiać całą tabelą. I jedni, i drudzy mieli nóż na gardle. Dlatego nikogo nie zdziwiła ostra i agresywna gra od samego początku spotkania. Elefanty wystąpiły w pełnym składzie, wyjątkiem był oczywiście zawieszony Tomek Staniek. Po drugiej stronie Klippersi, również w komplecie. Ale na ich twarzach było widać trudy dnia poprzedniego, czyli rywalizację w turnieju koszykówki 3x3, a przede wszystkim wesele jednego z zawodników zespołu Wojtka Żaka, który to dzień wcześniej poślubił nieziemską Karolinę :). Pani Żak była oczywiście na trybunach i podziwiała grę swojego męża. Ale tak jak inni miłośnicy koszykówki, nie była zachwycona tym co oba zespoły pokazały w 10 pierwszych minutach. Waga spotkania była tak wielka, że obie drużyny z trudem zapanowały nad nerwami. Pierwsza kwarta to chaos z obu stron. W lepszej kondycji z chaosu wyszli Modni i to oni prowadzili 7:11. W drugiej kwarcie było już spokojniej, oba zespoły grały dokładniej i skuteczniej. Trochę lepsze wrażenie sprawiały Słonie, w których jak zwykle w tym sezonie świetne zawody rozgrywał Darek „Łysy” Reinhard (21 pkt, 13 zb). Łysy świetnie spisywał się w pomalowanym, zarówno na bronionej i atakowanej tablicy. Wysocy zawodnicy Klippersów nie mogli poradzić sobie z dynamicznym Słoniem i szybko łapali faule. Drugą kwartę nieznacznie wygrywają Elefanty i po połowie na tablicy 23:25. Tyle dobrych wiadomości dla Słoni… Niestety na drugą połowę nie mógł już wyjść dobrze tego dnia dysponowany Marcin Samulak (6 pkt, 5 zb, 1 prz, 1 blk w 12 minut!). Druga zła wiadomość to fatalna dyspozycja Przemka Bortlika (1/11, 6 strat), który do tej pory był jednym z najmocniejszych punktów zespołu i czołowym strzelcem ligi. Mimo tych przeciwności, rutynowani gracze Elefantów nie dali się zdominować Klipersom i trzecia kwarta kończy się remisem 14:14. Czwarta kwarta to już walka na całego. Nie tylko ta „koszykarska”, ale także werbalna. Uroczym pogawędkom i wymianom uprzejmości nie było końca. Cóż stawka meczu wysoka, a koszykówka to nie sport dla metro-seksualnych chłopców ;). O wygranej przesądziły błędy Słoni, którzy kilka razy zgubili piłkę, oraz szybkie ręce Michała Grygiera (10 pkt, 4 zb, 2 blk, 6 prz), który te piłki wyłuskał. Najlepszy w zespole modowych wyjadaczy, jak zwykle był ten, którego nigdy nie widać - Zbyszek Przybyła aka Silent Hunter (6 pkt, 16 zb, 2 blk). Po bardzo zaciętym i ostrym spotkaniu Klippersi upolowali Słonie 48:57, wzięli odwet za porażkę z poprzedniego sezonu i zapewnili sobie trzecie miejsce w tabeli. Elefanty mimo dużych ambicji muszą pogodzić się z porażką, jaką jest dla nich bez wątpienia brak awansu do czołowej czwórki. Hustlerzy - Elo Czikas 79:67 17 punktów . Zwycięstwa właśnie tyloma punktami oraz porażki DBN z No Flow, potrzebowali Hustlerzy Andrychów, żeby wejść do czołowej czwórki w 2 lidze. Zadanie, które wydawało się mało realne do osiągnięcia, Sierp i spółka wykonali niemal w całości już w pierwsze kwarcie, którą zespół z Andrychowa wygrał aż 23:7! Co w tym czasie robiło na boisku Elo Czikas? Stało. Dosłownie. To Hustlerzy grali lepiej, dokładniej oraz co ciekawe... z kontry (która to przecież jest najsilniejszą bronią chłopaków z Cz-Dz). Czikasy wróciły do gry dopiero w drugiej kwarcie i do przerwy zminimalizowali straty do 11 oczek. Warto odnotować, że aż 4 faule po dwóch odsłonach miał motor napędowy Hustlerów - Bartek Sierp, co będzie miało wydatny wpływ na przebieg meczu. Trzecia kwarta to kapitalny start Czikasów, którzy w odstępie 2 minut aż pięciokrotnie przechwytują piłkę rywalom i zbliżają się do Hustlerów na 3 punkty. Koniec emocji?? Nic z tych rzeczy! Budzi się bowiem duet Sierp - Cholewa. Pierwszy biega do kontr jak natchniony, drugi zdobywa punkty z każdej pozycji trafiając m.in. aż 6 razy za 3 (zdobywając w całym meczu 28 pkt, 11 zb i eval 30). 3 sekundy do końca trzeciej kwarty i znów 11 punktów przewagi Hustlerów. Jednak właśnie wtedy przy próbie przechwytu, Sierp fauluje Tyca i kończy tym samym udział w meczu (ku wielkiej radości chłopaków z Czechowic). Początek czwartej kwarty i Czikasy zwietrzyli szansę na dogonienie Hustlerów, osłabionych brakiem swojego lidera. Próżne nadzieje - Sierp świetnie bowiem dowodzi kolegami z ławki, a w ataku nie do zatrzymania są Cholewa z Majewskim. Przewaga zamiast kurczyć się, wzrasta i na 3 minuty przed końcem wynosi magiczne 17 pkt! Hustlerzy zatem na ten moment w półfinale. Od tej chwili kosz za kosz. Jednak tę najważniejszą - tj. na 20 sekund przed końcem przeprowadza Pochopień, który znakomitym floaterem mija blok Majewskiego i niweluje stratę do 15 punktów. Hustlerzy desperacko próbują jeszcze rzucić, ale nie są w stanie już trafić... Następnie dwukrotnie intencjonalnie faulują i mecz kończy się ich dwunastopunktowym zwycięstwem. Radości ze zwycięstwa jednak nie ma. Bardziej cieszą się bowiem przegrani, którzy muszą poczekać jeszcze na wynik DBN z No Flow, by być pewnymi awansu do czwórki, ale Czikasy wiedzą, że szczęście jest dzisiaj po ich stronie... Double B Nation - No Flow 56:101 Znając wynik spotkania Hustlerów z Elo Czikas, DBN doskonale znali swoją sytuację: wygrywając wchodzą do półfinału z pierwszego miejsca i zapisują złotymi zgłoskami swoją historię, w wypadku porażki zajmują w grupie ostatnie miejsce i biją się o utrzymanie, dając tym samym awans do czwórki drużynie Elo Czikas. Przeciwnik jednak nie byle jaki, bo żelazny kandydat do awansu, a DBN przyszli na mecz... bez 4 podstawowych graczy (z różnych powodów nieobecni: Gawlas, Janik, Chrapek i Kakał). Sensacją nie zapachniało ani przez moment. No Flow zupełnie rozbija DBN wygrywając aż 101:56, a mecz jest popisem Pawła Sablika, który notuje następujące statystyki: 29 punktów, 12 zbiórek, 11 asyst, 6 przechwytów, 2 bloki i kosmiczny eval 52 - co ciekawe, wyższy o 1 niż eval całego DBN (oprócz tego oczywiście popisuje się fantastycznymi wsadami). No Flow pokazuje zatem swoją siłę przed półfinałami, a zmiażdżone DBN musi szybko lizać rany, bo już za tydzień mecz, który albo da im 2 tygodnie czerwca bez emocji, albo... emocje, ale te negatywne czyli w wypadku porażki, przymusowy udział w barażach o utrzymanie w drugiej lidze. TRS Siła Ustroń - Basket Żywiec 29:89 Gdyby Dawid z Ustronia pokonał Goliata z Żywca, a Ułani ulegli Nieodnalezionym to właśnie Siłacze zajęliby drugie miejsce dające awans do czołowej czwórki… gdyby… Niestety dla zespołu z Ustronia - Goliat w tym dniu nie miał słabych punktów i nie zlekceważył swojego rywala. Już po pierwszej kwarcie (7:23) było jasne, że Siłacze nie mają najmniejszych szans na wygranie tego spotkania. Po drugiej kwarcie (14:51) było natomiast jasne, że Basket Żywiec to drużyna z innej półki. Od samego początku zawodnicy Basketu zdominowali Siłaczy na obu tablicach i długo wydawało się, że w pierwszej kwarcie nie rzucą ani jednego punktu. Na szczęście po pięciu minutach im się to udało i na tablicy było 2:17. Od samego początku świetne zawody rozgrywał lider zespołu Andrzej Brańka (30 pkt, 7 as), do tego koalicja graczy podkoszowych z Żywca była dla siłaczy jak chiński mur – nie do przejścia ;). W przerwie meczu z głośników dało się słyszeć piosenkę Lee Monday, która uskrzydliła kolejnego gracza Basketu Kacpra Wieczorka. Perkusistę wspomnianego zespołu, który był bardzo blisko swojego pierwszego w lidze triple-double (13 pkt, 7 zb, 8 as). Po stronie Siłaczy tylko najbardziej doświadczony z zawodników, Piotrek Czempiel (13 pkt, 5 zb, 2 blk) był w stanie stawić czoło rywalom. Mimo woli walki i ambicji młody zespół z Ustronia nie był w stanie stawić czoła rywalom, którzy do samego końca sukcesywnie zwiększali swoja przewagę. Mecz zakończył się pogromem 29:89. Basket Żywiec pewnie z pierwszego miejsca wszedł do czołowej czwórki i to właśnie chłopaki z Żywca mają największe notowania u bukmacherów. Siłacze zajęli trzecie miejsce w grupie i już niebawem stoczą bój o piąte miejsce. Ułaaa - Not Found 69:58 Ostatni mecz drugiej fazy grupowej nie zawiódł. Przez ponad 3 kwarty żaden z zespołów nie potrafił wyraźnie odskoczyć, a na dodatek w meczu widzieliśmy niemal wszystko, co w koszykówce najpiękniejsze - nawet wsady, chociaż tylko w przerwie ;). Były indywidualne popisy Gamzy i Kuczmierczyka, trójki Mariusza Mleczki (w tym jedna niemal z połowy, na widok czego sędziujący to spotkanie Krzysztof Wiewióra aż przetarł oczy ze zdumienia, po czym przez kilka dobrych minut nie mógł powstrzymać uśmiechu), świetne akcje Artura Ciupki, mnóstwo zbiórek i punktów Tomka Rezika oraz Piotrka Dzido, a także arcyważne trafienia młodego Sergiusza Świerczka. Innymi słowy koszykówka na bardzo wysokim, drugoligowym poziomie. To wszystko z obu stron do połowy czwartej kwarty. Wtedy jednak Not Found, które na tak ważny mecz przyszło zaledwie w sześć osób, zaczęło opadać z sił, co skrzętnie wykorzystali szarżujący Ułaaani. Kilka przechwytów, wysoki pressing i zasłużony (w przekroju całego sezonu) awans do półfinału staje się faktem. A najbardziej przyczynili się do tego wspomniani już przeze mnie powyżej - Piotr Dzido (17 pkt, 13 zb) oraz Tomasz Rezik (13 pkt, 14 zb). NA PLUS Ułaaa i Elo Czikas – obie drużyny po raz pierwszy awansowały do drugoligowych półfinałów NA MINUS Not Found. Ubiegłoroczny półfinalista walczy tylko o miejsca 7-8 Liczby kolejki: 29, 12, 11 – triple-double Pawła „Air” Sablika. 29 pkt (11/13 za 2 i 2/4 za 3), 12 zbiórek, 11 asyst, 6 prz i 2bl, z evalem 53 . Szacunek! Czarno Na Białym MC&Zulek&Marcin(ek) |
12-06-2013
Najlepszy strzelec
Sebastian Skrok (Galacticos) – 26,0 pkt/mecz Najlepszy w rzutach za 3 punkty Grzegorz Błotko (Shakers) – 2,5 trafienia/mecz Zbiórki Robert Kozaczka (Shakers) – 11,3 zb/mecz Asysty Grzegorz Szybowicz (Shakers) – 7,9 as/mecz Bloki Zbigniew Przybyła (Klippers) – 2,5 bl/mecz Przechwyty Michał Grygier (Klippers) – 5,1 prz/mecz Najskuteczniejszy za 2 punkty Robert Kozaczka (Shakers) – 70,2% (59 trafionych) Najskuteczniejszy za 3 punkty Alberto Garita i Aleksander Śpiewak (Rosomaki) – 50,0% (8 trafionych) Najskuteczniejszy w rzutach wolnych Roman Miszczyk (Zryw Bielsko-Biała) – 100,0% (10 trafionych) Gratulujemy! |
12-06-2013
Najlepszy strzelec
Andrzej Brańka (Basket Żywiec) – 27,7 pkt/mecz Najlepszy w rzutach za 3 punkty Tomasz Wawak (Astar Team) – 4,2 trafienia/mecz Zbiórki Łukasz Kobiela (Not Found) – 19,2 zb/mecz Asysty Bartosz Sierp (Hustlerzy Andrychów) – 7,9 as/mecz Bloki Wojciech Ryszka (KiS Żywiec) – 7,4 bl/mecz Przechwyty Daniel Pielesz (Astar Team) – 4,2 prz/mecz Najskuteczniejszy za 2 punkty Paweł Sablik (No Flow) – 67,4% (62 trafionych) Najskuteczniejszy za 3 punkty Dawid Piasecki (NSBB) – 61,5% (8 trafionych) Najskuteczniejszy w rzutach wolnych Rafał Zamojć (Nowa Forma) – 90,9% (10 trafionych) |
1 | Grygier Michał | 4,6 |
2 | Nowak Nikodem | 4,1 |
3 | Kalfas Tomasz | 4,0 |
4 | Habdas Jakub | 4,0 |
5 | Grzanka Ignacy | 4,0 |
6 | Bachta Bartłomiej | 3,8 |
1 | Wojdyła Maciej | 7,3 |
2 | Nowak Nikodem | 6,4 |
3 | Hajduk Adam | 6,3 |
4 | Żak Wojciech | 5,7 |
5 | Habdas Jakub | 5,6 |
6 | Wojas Kamil | 5,5 |